piątek, 22 stycznia 2016

Droga do Polonnaruwy

Czwarta trzydzieści pobudka. Wyruszamy w siedmiogodzinną podróż w otwartych drzwiach pociągu, przez pola ryżowe i dżunglę, ze znakami ostrzegającymi przed przechodzącymi słoniami zachwyciła nas ogromnie nawet mimo tego, że nie dojrzeliśmy żadnego słonia. 

Poznaliśmy też uroczą rodzinę lankijską, która poczęstowała nas wszystkim co mieli, zadbała, żebyśmy wysiedli gdzie należy, a ich przepiękna kilkuletnia córka zapewniała nam atrakcje w podróży. Choć nie znali ani słowa po angolsku jakoś dogadaliśmy się bez większych problemów. 
Dotarliśmy do antycznego miasta Polonaruwy. Znowu skwar wypala mózg. Dziś odpoczywamy, pożerając owocki, jutro wyruszamy na rowerach na zwiedzanie starożytnych ruin potężnego kiedyś miasta. 










4 komentarze:

  1. Niesamowite widoki już się zaczynają. :)
    Rzeczywiście znak ostrzegający o przechodzącym słoniu fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słonie,krowy,małpy,szaleni tuk-tukowcy tu wszystko przebiega w poprzek drogi i nie zapominajmy jeszcze o ruchu lewostronnym!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piekny pociag! Jak u nas ;) Odrabiamy zaleglosci w Waszej-Naszej Podroz, byla mala przerwa techniczna, na stolice, ale teraz juz wlaczamy sie do lewostronnego ruchu. Nas znak ostrzegawczy przed sloniami rozlozyla na lopatki! Przekazem i technika wykonania. I jaka kolorystyka. U nas tylko jelenie i zaby... A taki slon! Jest moc! A pociag nawet troche podobny do naszych, tylko zdecydowanie ciekawsi i sympatyczniejsi wspoltowarzysze podrozy :) No i widoki! Zdecydowanie musimy pracowac nad poszerzeniem slownika,zeby nie wyrazac w tym samym stylu. Ale wybaczcie nasze ograniczenia. Za kazdym razem, jak do Was zagladamy jest takie krecikowe Joo! Z zachwytem absolutnym :) zaczarowane Kopry

    OdpowiedzUsuń