Knoce w drodze
wtorek, 20 lutego 2018
czwartek, 6 lipca 2017
Kazimiernikejszyn
Trafiliśmy do Krainy Baśni.
Cudnie jest odwiedzić Kazimierz Dolny 25 lat później. Nic się nie zmieniło :)
Przyjechaliśmy tu dla wspomnień
i dla Festiwalu Bez Spinki!!!!
Przenigdy nie słyszeliśmy tak fantastycznego nagłośnienia koncertowego. Scena znajduje się na dnie kamieniołomu, dźwięk cudownie odbija się od ścian. Fantastyczne miejscówki siedząco-leżące na skarpie na przeciwko sceny. Bajka...
Klimatycznym koncertom towarzyszą świetne warsztaty np. oddychania, turlania i vege gotowania. Uczestniczymy aktywnie :)
poniedziałek, 26 czerwca 2017
Konstanta
Konstanta nad błękitnym Morzem Czarnym.
Po rumuńsku - przepiękna architektura w opłakanym stanie. Starówka ciekawa - na swój sposób. Widnokrąg szeroki :) Katedra zachowana w klimacie.
Na plaży smażenie na polskiego buraka. Temperatura jak w Indiach. Tłumy jak w Mielnie, tylko parawanów jeszcze nie odkryli.
Obiad dla odważnych mięsożerców - ciorba de burta - flaki ze śmietaną i marynowanym czosnkiem.
piątek, 23 czerwca 2017
Bukareszt
Bukareszt można kochać i nienawidzić. Nie mogę się zdecydować na żadną z opcji.
Ruiny przemieszane z piękną architekturą i postkomunistycznymi potworkami. Wszechobecny chaos, zwłaszcza drogowy.
sobota, 17 czerwca 2017
Transfogarska i Peles
Szybkie deszczowe zwiedzanie wypasionego zamku Peles.
I wielka węgierska uczta zapijana lokalnym winkiem. Pyszny dzień :)
Powyżej zupa czosnkowa, poniżej mamałyga z grzybami.
piątek, 16 czerwca 2017
Turda, Balea Lac i Viscri
Lubimy Rumunię!
Cabana Balea Lac - schronisko na wysokości ponad 2000 m. Droga do - nas zauroczyła, miejsce zaczarowało.
Śnieg nas zniechęcił do kąpieli w jeziorze. Ale za to bitwa na śnieżki w połowie czerwca była zaskakująca.
Fantastyczna wioska saksońska z warownym kościołem pośrodku niczego - Viscri.
Wielkie wrażenie zrobił na nas - jelonek?
Wąwóz Turda polecamy każdemu, może bez błądzenia kilka kilometrów stale pod górę.
Ale z relaksem na zakończenie. środa, 3 maja 2017
Smołdziński Las
Najzimniejszą i najwietrzniejszą majówkę w historii spędziliśmy w Słowińskim Parku Narodowym.
Wydma Człopińska zrobiła na nas niezłe wrażenie. Choć "najgorszy jest wiatr" :)
Polecamy pensjonat "Nadmorska Strzecha". Fantastyczna miejscówka grupowo - imprezowa.
Dowiedzieliśmy się, że do Kluk jest taaaaaaaaak daleko na pieszo, że aż się tam asfalt kończy, a autobusy po prostu nie dojeżdżają. Ale cmentarz mają piękny.
Polecamy pensjonat "Nadmorska Strzecha". Fantastyczna miejscówka grupowo - imprezowa.
Pozdrowienia dla całej majówkowej ekipy. Było czadowo :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)