poniedziałek, 26 czerwca 2017

Konstanta

Konstanta nad błękitnym Morzem Czarnym. 




Po rumuńsku - przepiękna architektura w opłakanym stanie. Starówka ciekawa - na swój sposób. Widnokrąg szeroki :) Katedra zachowana w klimacie. 


Na plaży smażenie na polskiego buraka. Temperatura jak w Indiach. Tłumy jak w Mielnie, tylko parawanów jeszcze nie odkryli. 





Obiad dla odważnych mięsożerców - ciorba de burta - flaki ze śmietaną i marynowanym czosnkiem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz