Wczoraj podziwialiśmy Ellę z poziomu torów kolejowych dziś ze szczytu Małego Adama. Na Dużego Bóg zesłał Adama prosto z raju. Na Małym pewnie był zaraz później, bo wiele z raju tam zostało. Za przewodników dziś mieliśmy odmianę kozic - psy górskie:) Prowadziły nas z samego dołu na szczyt znikając na chwilę gdzieś po drodze. Pewnie znały skrót.
Rajskie widoczki ze szczytu.
Powrót przez plantacje herbaciane urzekł nas równie mocno. Herbata prosto z krzaka smakuje trawiasto, ale posmak w ustach zostawia taki sam jak z filiżanki.
Na plantacji herbaty powszenie spotykane krowy górskie. Ciekawe czy dają herbaciane mleko.
Kolacja typowo lankijska - lamprais - warzywa zapiekane z ryżem w liściach bananowca.
Tak sobie myślę, że my też mamy Małego Adama;) Piotrek zazdrości widoków, a ja pogody i jedzenia oczywiście:)
OdpowiedzUsuńAdamy są świetne! Pozdrawiamy gorąco. Zapraszamy na lankijskie cury po powrocie.
UsuńTyle psów, jejku, ile szczęścia tam wszędzie na rogu!!
OdpowiedzUsuńMiałabyś strasznie dużo roboty, żeby je wszystkie wygłaskać.
Usuńa wasz karusek tez by wszedl na te szczyty o ile bylaby tam miska z makaronem on jest glodny bez przerwy . Herbaty mozecie troche nazbierac , zazdroszcze wam slonca u nas pogoda depresyjna strasznie , ciemno , szaro i padada a jescze bardzo wieje. Marysia
OdpowiedzUsuńHerbatki nazbieramy i zakupimy,słoneczko też postaramy się przemycić w plecaku a Karusek ma obiecane po powrocie od panków miche kurczaczka tak jak uwielbia;)
UsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaauuuAaaaaaaaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńPiechu też człowiek i sobie popatrzeć na ten raj z góry lubi...
Martuś twarzowo Ci bardzo w herbacie :)
Krajobraz oszałamiający...
Fantastycznie zielono Wam i ... dzięki Wam nam!
Wczoraj, jak na zamówienie, mieliśmy okazję w tv obejrzeć 3 odcinki filmu przyrodniczego o Sri Lance... Nie potrafię opisać. Jakbyście nie wiedzieli ;) trafiliście do Raju!
A jakie tam macie super sroki! Rozglądajcie się
Myśl jest taka: jaki kraj takie sroki. Lankijskie nie dość, że są przepięknie ubarwione to jeszcze charakterki mają dużo sympatyczniejsze :)
Pieski cudne, przesyłamy im charzyńsko-koperkowe głaski!
I Wam przytulaki.
Upajajcie się tą Arkadią Kochani!
Jak się ma kokos prostu z ogrodu do ziemniaków prosto z pola...
OdpowiedzUsuńHmmm... Nie to, żebyśmy ziemniaków nie lubili, ale to jakoś tak podobnie jak z tymi srokami:)
Aaaaaaaauaaaaaa
A ...kto mieszka w wielkiej klatce za domem???
OdpowiedzUsuńPoproszę takiego kokosa ... I herbatkę .... I takie warzywka w bananowcu.... Pięknie tam macie !!!!! Buziaki z krainy deszczowcow :)
OdpowiedzUsuń