poniedziałek, 22 czerwca 2015

Luksemburg

Służbowa podróż do Luksemburga (wrzesień 2014) zaskoczyła nas ogromnie pozytywnie. Stare miasto okazało się urokliwym zagłębiem plątaniny uliczek, mostów, wiaduktów, zieleni, starych murów i oryginalnych rzeźb, wyjątkowo udanego w naszej ocenie połączenia starego z nowym. W klimatycznej dolinie rzeki strzeżonej fortecą pozostało wiele starych domów, oszczędzonych przed nowoczesnymi przeróbkami przy użyciu stali i szkła, a nad doliną urosło nowe bardzo nowoczesne miasto. Sami zdziwiliśmy się, że tak bardzo Luksemburg przypadł nam do gustu. 

Zdziwienie nasze wywołała tylko próba dokonania zakupu ... alkoholu. Zamieszkaliśmy w dzielnicy instytucji unijnych - Kirchberg i po bardzo długiej drodze postanowiliśmy odpocząć przy piwku w pokoju hotelowym, gdyż restauracja była już nieczynna. Początkowo odpowiedź pracownika hotelu, że w okolicy NIE MA żadnych sklepów potraktowaliśmy jako nieporozumienie językowe, ale po chwili okazało się, że sklepy spożywcze tam faktycznie nie istnieją. Wojtek przeszedł kilka kilometrów, by w końcu nabyć piwo w KINIE. Zmęczenie materiału spowodowało, że już nawet nie daliśmy rady go wypić ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz