środa, 27 stycznia 2016

Matale i Kandy - Świątynie

Knoce w drodze do pól herbacianych zwiedziły dwie ważne lankijskie świątynie. Pierwsza hinduistyczna w Matale. Bogactwo kolorów, bóstw, magicznych stworów, kadzideł, kobiet w sari...





Druga buddyjska w Kandy. W niej niezwykłe spotkanie i niemal mistyczna rozmowa z mnichem. Obserwacja nieznanych nam obrzędów u stóp najświętszej relikwii - podobnież zęba samego Buddy. 





Do tego zachód słońca nad jeziorem, małpy, warany, flamingi i ... kaczki, które dla lankijczyków były najciekawsze i wszyscy robili z nimi zdjęcia:)

9 komentarzy:

  1. AaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaauaaaaAaaaaaaaaaaaaaaaaa
    Rany...................
    Baśniowo. Kolorowo i wesoło. Na dobrą noc, żeby cuda się przyśniły :)
    Podziwiamy z Wami!
    Na foty waranów czekamy!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Jesteśmy on line!
    Patrzu, patrzu, najpierw dwie fotki, cudne, a tu nagle banda mnichów w przecudnego koloru kaszajach!
    No tak, bar Szalona Krewetka ze swoim obłędem odpada! Ale i tak AaaaaaaaaaaaaaaaauaAaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, u nas północ, więc życzymy dobrej nocy! Buziaki!

      Usuń
  3. A czemu warana (?) przesadziliście?

    OdpowiedzUsuń
  4. No i wiatraczki! Przesiadły się z autobusu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śpijcie Kochani, żeby Wasza energia bajeczna na jutro się fajnie skumulowała :)
    U nas 19. Czekamy na meczyk :)
    Buziaki koperkowe *)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymamy kciuki za naszych!Chorwaci niech lepiej jadą na chate szykować nam wypasione warunki urlopowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uhm…
    A to się Koper cieszy!
    A Chorwaci na pewno nam wypasione warunki uszykują, bo od wczoraj nas po prostu kochają!
    Widzę pewną paralelę- u Was wczoraj pojawiły się kaczki i u nas w czasie meczu też.
    Teść o nich wspomniał. Kontekst? „Ładują jak śrutem w kaczą d…" :).
    Tego jeszcze nie było. Grali fenomenalnie!
    Chorwaci!
    A 15 tysięczna biało-czerwona widownia im …chyba pomagała!
    Nam nic nie szło: obrona, atak, karne…, bieganie nam nie szło, piłek łapanie też.
    O! Szło nam coś! Kroków robienie i w słupek piłką walenie! Oj, szło!
    Wynik?
    Spektakularny! 37:23
    Takiego jeszcze w czasie mistrzostw nie było.
    Smutek tym bardziej, że układ sił w innych grupach spowodował sytuację, że właściwie przed samym meczem okazało się, że awansujemy do półfinału nawet gdy przegramy z Chorwatami jakieś 3 bramki. Ale po co przegrać trzema 3. jak można 14.?
    Poszli na całość!
    Do tego najzabawniejsze było to, że Francuzi, którzy też przegrali z Norwegami, w czasie naszego meczu trzymali kciuki, żebyśmy przegrali tylko 11 bramkami ;)
    Wyobrażacie sobie ich oglądających ten mecz?
    To taka relacja. Smutek ogólny, ale Chorwaci twierdzą, że ta wygrana to cud. Że tylko dzięki Temu z Góry wygrali.
    Miejmy nadzieję, że nas za to pokochają na zawsze.
    Gramy w piątek o 7. miejsce ze Szwecją.
    A! Takie nasze pytanie na dziś: czy Wy od kilku dni nic nie jecie i nie pijecie? Brakuje nam kulinarnych opowieści.
    No i kto mieszka …?
    Świetnego dnia!

    OdpowiedzUsuń