sobota, 17 czerwca 2017

Transfogarska i Peles



Zdobyliśmy przełęcz nad Balea Lac tuż przed załamaniem pogody, a na szczycie przywitała nas kozica. 


Szybkie deszczowe zwiedzanie wypasionego zamku Peles. 

I wielka węgierska uczta zapijana lokalnym winkiem. Pyszny dzień :) 


Powyżej zupa czosnkowa, poniżej mamałyga z grzybami. 


1 komentarz:

  1. Gratulujemy zdobyczy i kozicy :)
    I wreszcie jakieś jedzenie! Wygląda fajnie...mniaam, mniaaaam :) Zupka czosnkowa, a jakże (!) i to w jakiej w efektownej prezentacji :):):)
    Obserwujemy bacznie, już w sobotę widzieliśmy, ale pisać nie było kiedy, bo najpierw trzeba było w siatkę wygrać z Iranem, a potem z USA się mierzyć...(tu już bez fajerwerków ;( )
    I jeszcze to koszenie... koszenie... bez końca ... koszenie...
    Ciekawi jesteśmy co dalej, bo jakoś nie wierzymy, że nic już nie zobaczyliście i, tym bardziej, że nic nie zjedliście :)
    Przytulaki!
    Wasze Kopry

    OdpowiedzUsuń