Powędrowaliśmy na północ Tajlandii na granicę birmańską aby zobaczyć kawałek ziemi nieturystycznej, Tajów przy ich codziennych czynnościach, zwykłym, nieturystycznym życiu. Zaledwie 16 godzin w pociągu, 4 w busie, pół w taksówce i trafiliśmy do wioski jakby wyrwanej z innego stulecia.
Na drugi dzień lekki szok - postanowiliśmy odpocząć na leciutkim półdniowym spływie kajakowym, nagle okazuje się jednak, że na skutek lekkiego nieporozumienia językowego jedziemy na zwiedzanie jaskiń. Wysmarowani kremem na opalanie, w kostiumach kąpielowych i okularach słonecznych trafiamy w sam środek dzikiej dżungli. Pierwszy raz widzimy taką roślinność - ogromne tekowce, liany, bananowce, bambusy. Dżungla obłędnie pachnie - wanilią i polnymi kwiatami, porusza liśćmi, patrzy. prowadzi nas lokalny przewodnik z maczetą. Mijamy wyschnięte pola ryżowe i trafiamy do wejścia do jaskiń. Czołgamy się na kolanach i łokciach w wodzie po szyję. Nie brzmi zachęcająco? Uwierzcie było cudnie. Wszystkie trzy jaskinie - dziewicze, surowe, niepowtarzalne. Zrobiły na nas ogromne wrażenie.
Wracamy znowu dżunglą, między plemiennymi wioskami, domkami na palach(warunki bardzo skromne, dobrze, że białe turysty zostawiają tu troche kasy). 300 kilometrów w górę i w dół, choć Wojtek mówi, że to tylko 15-20 km - ale on się nie zna. Wiem co czuję.
Odpoczywamy przy passion fruit shaku (obłędnie pyszny), zupie imbirowej z mleczkim kokosowym i tofu pieczonym z nerkowcami. Mmmmmm... Ugotujemy takie po powrocie. Zapraszamy.
Superastycznie!!!!! Fantastyczniowo!!!! Ekstra po naszemu.
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeżycia i fajowe zdjęcia. Śledzimy Wasze przygody, więc proszę pisać, pisać pisać i wrzucać zdjęcia.
Na tofu wpadniemy - oczywiście czujemy się zaproszeni cała czwórką:),
podajcie tylko godzinę. MiS P.
Uprasza się, aby więcej, w ramach nieporozumień językowych, nie trafiać w inne, niż zamierzone miejsca, ponieważ niedługo to Was z Arktyki będę odbierała.
OdpowiedzUsuńcórka!
O śmiałkowie! Cudnie, bosko, kolorowo, pachnąco wanilią...rany!!!!!!!! Świat ciekawsko kuszący! Obłęd! A hoj Przygodo!
OdpowiedzUsuńA nieporozumienia językowe, jak widać, mogą poszerzyć azjatycki horyzont :) ;) :)
Dziękujemy Wam za te upojne, nieziemskie, oszałamiające eskapady. Dla nas to istny, egzotyczny, absolutnie uzależniający Serial! Nie możemy doczekać się Każdego Kolejnego Odcinka!
Sprawiacie nam olbrzymią frajdę! Dziękujemy! Wykupiłam już w sklepach wszystko, co tajskiego znalazłam, bo poczułam prawdziwą inspirację :) A Jar od odcinka 6. marzy, by zostać Miotlarzem :)
Pozdrawiamy i szeeeeerrrrooooooooooko się do Was uśmiechamy!
kopry
Śmiałkowie of course!
OdpowiedzUsuńNo przecież jasknie zwiedza się w kostiumach kąpielowych -nie wiedziałaś?:) A TAKPOWAŻNIE ZAJEBISTE ZDJECIA I OPISY AŻ ZAPACHNIAŁO IMBIREM !Cieszcie się bo u nas zimno ,brzydko i fuj:)Pozdrawiamy.Sawczuczki
OdpowiedzUsuńOj Wojtek Wojtek co tam na kolanach taplasz się w dołku :)
OdpowiedzUsuń