środa, 22 stycznia 2014

Miasto Aniołów cz. II.

Mimo silnego postanowienia pójścia spać celem zapanowania nad jet lagiem poniosło nas na miasto. Bangkok powala różnorodnością, bogactwem wszystkiego, w tym połączenia kiczu z mega umiejętnością sprawiania sobie przyjemności (na każdym kroku można sobie wymasować każdą część ciała)...
 Zakochaliśmy się od pierwszego wrażenia.

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że już zdążyliście skorzystać z tych zachęcających leżaczków!
    olka

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie wszystkiemu się przyglądamy i obserwujemy uważnie. Dzisiaj nogi juz schodziliśmy totalnie, to wieczorem masaż będzie niezbędny.

    OdpowiedzUsuń