Zauważcie natomiast, że niektóre dzieciaki podczas zajęć szkolnych miały oprócz mundurków jeszcze bluzy. W końcu to jednak zima...
Galle to miasteczko niemal europejskie i w starym forcie potrugalsko - holendersko - brytyjskim pełno było białasów. Przeciwieństwo totalne do np. Badulli, w której wywoływaliśmy niemal sensację.
Rozbrajają nas totalnie Chińczycy. Każda Chinka MUSI mieć 15 zdjęć z tego samego miejsca z rozwianą wiatrem chustką:) nie mogliśmy się opanować przed zamieszczeniem jednej z nich:)
Kupiliśmy 6 kilo prezentów, znamy dokładnie wagę, bo próbowaliśmy wysłać je paczką do Polski, po czym okazało się, że wysłanie paczki kosztuje trzy razy tyle, co jej wartość i paczka płynęłaby 3 miesiące do Polski. No to sobie podźwigamy dodatkowe kilogramy...
Nikomu nie kupiliśmy maczety, choć była dobra okazja i szeroki wybór;)
Jak na miasto portowe przystało na każdym rogu dostawa świeżej ryby prosto z oceanu.
My dostaliśmy Lucjana Czerwonego. I córcia musi nam wybaczyć, ale żadnych innych zwierzątek nie jemy:)
Do tego moje ulubione hopery z marakują, mmmmmmm....
Hej, nasze oczy podziwiające piękno na wysp odległych...
OdpowiedzUsuńhej, nasze Słońca...
Hej moi Wybawcy... od prania układania!
"Napisali!!! Ale żarcie mają! Widziałaś ten stragan??? A te ananasy??? Zwróciłaś uwagę, widziałaś, że są dłuuuużsszee??!?? Nie takie jak u nas, w sklepie, występują!" - to cytat z Kopra :)
Knocewdrodzepedia jest fajniejsza. Ależ kolory!
Lucjan wygląda na uśmiechniętego :) I bardzo go Wam zazdraszczam, Lucka znam tylko z opowiadań mistrza Gordona R. Jejku, mniam był, hm?
A powiedzcie co to te hopery? Wyglądają jak coś między tortillą a naleśnikiem... Ale jakoś bardziej chrupiąco.
W ukrop zimowy wierzymy-jest ciężko, ale dajemy radę.
Miasto wygląda bardzo zajmująco i barwnie.
A wszystkie stargany są niezwykle wypasione. Nie ma ściemy-czy z owocami czy z rybami tudzież maczetami. Niech się Kolberg uczy!Szał!
I w ogóle nie rozumiemy skąd takie zdziwienie w związku z chińską namiętnością do robienia 15 zdjęć jednego ujęcia. My, jako sympatycy 45. ujęć tego samego zakrętu ;) jesteśmy w tym względzie wspaniałomyślni ;):)
Niestety skarpety drą się z suszarki... i niestety, cierpimy na chroniczny brak małp, które by je ukradły :)
A plecki dziś lepiej?
Dzięki za dziś :)
wazeliniarze
Plecy trochę odżyły. Ale jestem opalona w kształt kostiumu. Nawet każdą sprzączkę widać pięknie odbitą na moim ciele:) dziś pójdę chyba pływać w płaszczu, żeby się nie dosmażać, bo nawet 50 opalacz nie działa.
UsuńHopery to takie cieniuteńkie naleśniki chrupiące z mąki ryżowej smażone w formie miseczek. Smakują i na ostro i na słodko. Z marakują lub bananem the best. Matko, jak tu banany smakują obłędnie, nie są mączne tylko takie ... intensywnie świeże.
Pozdrawiamy gorąco. Dziś nasz ostatni dzień totalnej rozpusty na najpiękniejszej, odludnej plaży żółwiowej.
Ostatni ostatni????
Usuń:(
A może było Wam tak gorąco, gdyż nie mieliście takiej kurtki jak pan na motorze, którego zdjęcie zamieściliście :) Następnym razem spróbujcie założyć polary :)Przekonał mnie kiedyś o skuteczności tej metody jeden ciemnoskóry pan który prowadził naszego wielbłąda w upale 40 stopni ubrany w : długie ciemne spodnie(takie od garnituru), koszulę flanelową w kratę i sweterek na to:) Proszę spróbować i opisać doznania. Ja nie mogłam niestety sprawdzić bo nie miałam nic ciepłego do ubrania.Aga
OdpowiedzUsuńTo musi być metoda, choć wielokrotnie ciężko nam było oczy oderwać od lokalsów ubierających kurtki w miejscach gdzie ja bym wolała być nago. Chyba nie dam rady metody wypróbować. Mogłabym się po prostu rozpłynąć i wsiąknąć w piasek:)
UsuńNo tego nikt by nie chciał - nawet piasek :)
UsuńTakiego lucjana to tez bysmy chetnie zjedli chociaz w takim upale to mam pewne watpliwosci.To owoce sa chyba bardziej bezpieczne buziaki
OdpowiedzUsuńto ja marysia
OdpowiedzUsuńTeż miałam wątpliwości co do świeżości ryb, ale oni tu wszystko od ręki sprzedają, przypływa łódź, wyrzuca na stół co ma i pół godziny później znów jest na morzu. Oni jedzą ryby we wszystkim - w ryżu, w bułce, w naleśniku a nawet w pączku! Jak nie dadzą do czegoś ryby świeżej to chociaż posypią jedzenie takim suszonym proszkiem rybnym.
Usuń