sobota, 20 lutego 2016

Koczin

No to dotarliśmy do ostatniej miejscówki w Drodze. Przez góry, rzeki, ocean, plantacje herbaty, pola ryżowe, kanały, wsie, ogromne azjatyckie miasta potwory,  dzikie dżungle - ścieżkami, wybojami, torami, wodami - Droga doprowadziła nas do Koczin.




Droga lubi zaskakiwać. Pociąg, którego nie ma, choć miał być, pociągi, których nie ma w rozkładzie, a przyjeżdżają, odjeżdżają, wożą ludzi nie wiadomo gdzie. Nasz pociąg miał tyle wagonów, że nie daliśmy rady dojść do naszego, a już zaczął odjeżdżać.... No to wskoczyliśmy gdziesiedało. A tam same leżanki - podróżnicy będą nim jechać 3 dni, by dotrzeć na drugi koniec Indii. 


Na przywitanie z Koczinem słonie na ulicach, tańce i śpiewy - Hindusi wiedzą co lubimy ;)







4 komentarze:

  1. Hello Koczin!
    Biją tam wszystkich na głowę pomysłowością!
    My co najwyżej na kotach Was przywitać możemy :)

    Do tego Ci Panowie ...tak nieco półnago... Pod różowymi parasolkami... Hmmm :):):)
    Fascynujący jest wiatraczkowy system klimatyzujący. Patent, jak widać, sprzedany na cały region...
    A autobusik całkiem przyjemny, para z dziećmi na motorku, Pani elegancko, boczkiem...
    W ogóle mają świetne stroje.
    I tylko kózki takie trochę smutne.Może jutro spotkacie weselsze :):):):)
    Namawiamy Was jednak do przestrzegania zasad bezpiecznego pociągowania!
    Martwimy się tylko czy coś jecie czy jesteście teraz na diecie.
    Buziaczki pozdrawiaczki *)*)*)
    Kopry i Trzynasta


    OdpowiedzUsuń
  2. A to miejscowosc daleko od lotniska jak tu planujecie juz pozostac to chyba ciekawa .Dla nas te slonie na ulicy miedzy przechodniami to juz egzotyka . marysia buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Czerczaloty dziękują za boską widokówkę ze słoniami:) Adama najbardziej zachwycił fakt, że widokówka była też do niego zaadresowana... :) A mnie zachwycił półnagi Pan na środkowym słoniu, który patrzył się prosto w obiektyw! (mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ci ludzie się chyba nigdy nie nudzą... ;)

    OdpowiedzUsuń