czwartek, 18 lutego 2016

Zakłócenia w raju

Dziś zapraszamy na wędrówki małe i duże po Allepey w 200 stopniach celsjusza, choć niektórzy twierdzą, że było tylko 38. W cieniu. I zero wiatru. I zero cienia.


I okropne uczucie w brzuchach - jakby słonie tam skakały kankana. Cóż wszyscy tu mówią "India - kingdom of diarrhea". 


I okropna słodka zupa keczupowa - niby pomidorowa i okropne siekane warzywa w słodkim kiślu - niby sosie i okropna czarna woda - niby kawa. I jeden sklep monopolowy w 200-tysięcznym mieście, a Polak nie wielbłąd, napić się musi - no to stał ten Polak jeden jedyny w tłumie hindusów do wodopoju. 
I kupił whisky - oczywiście okropną. 


Okropnie fajnie dziś było. 

Pomnik przyrody:


Elektryk poszukiwany poprzedni oszalał...



No i z okazji wczorajszego Dnia Kota ponowne pozdrowienia dla kotolubów, tym razem od Milu. 

7 komentarzy:

  1. Wito znalazł ciocię na pierwszym zdjęciu pomimo że się schowała pod parasolem, następnie pooglądał wszystkie zdjęcia jeszcze bardziej wnikliwie, a na koniec podyktował pytanie o treści : "Gdzie jest Słońce ?".P.s. Cos musiał zjeść albo wypić w przedszkolu :) Kolejka do wódopoju normalnie jak niegdyś o 13 -tej. Mam nadzieję, że zakupiony napitek pomógł na słonie w brzuchu, trzymajcie się, buziaki pa pa Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napitek wystany w kolejce jak za dawnych lat pomógł wyśmienicie. Dziś śmigamy elegancko bez wyliczania metrów do najbliższej toalety:)
      Może uda się dziś udowodnić Witowi, że słońce tu jest, nawet w nadmiarze.

      Usuń
  2. "Za 10 minut trzynasta... za pięć!"
    Kotoluby charzyńskie zawiadamiają o dotarciu kartki! Skrzynka pocztowa dziś w końcu się poddała i wieści od Was nam przekazała. Tamilki piękne, na wieczne zawsze z fantastycznym wspomnieniem :)
    Dziękują Kopry Knocom okropnie :):):)
    Jakże bystrze użyliśmy słowa klucza na dziś :):):):) ;)
    Milu jest okropnie świetna! Giętkie ciało pełne luzu i relaksu! Przekazaliśmy naszym Dziewczynom pozdrowienia, poszły zacieszone sobie też poleżeć. Pod lampą, słońca jakoś brak...
    [Gęsi latają i drą się wniebogłosy-i ogólnie wcale nie ma się co im dziwić. Też się dziś o mało co rano nie wydarłam-musiałam odkopać auto spod śniegu. W Charzynie biało. Buuuu...]
    Reszta dzisiejszego reportażu i zdjęć szczególnych poszczególnych budzi sporo pytań:
    -jak w ogóle daliście radę się dziś w tym "Królestwie ..." przemieszczać; Koper twierdzi, że szybko; i podpowiada, że wcale się nie dziwi Wojtkowi, że z poświęceniem stał w kolejce-jest teoria, że ta okropna whisky na te słonie skaczące w brzuchu działa uspokajająco :)
    - o co cho z tym ołtarzem?
    - po dokładnym przyjrzeniu się pomnikowi przyrody budzą się wątpliwości co właściwie jest tym pomnikiem (zastanawiamy się nad rozpisaniem konkursu ;)
    - jeśli wiara ma tam prąd to znaczy, że elektryków mają tam najlepszych w kosmosie - któż nie będąc wirtuozem elektryczności sprawiłby, żeby TO działało?

    Jejku, wybaczamy Wam dzisiejszy brak części kulinarnej w części wizualnej-okropny opis nam wystarczył! Czujemy się oszczędzeni ;):)

    Całuski z charzyńskiej wioski, z której nie wiadomo czemu wiosna się wycofuje,a może tylko się wstrzymuje, ślemy *)*)*)
    AauuuaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaAaaaaaaaaaUaaaaa

    ps. No, nie wytrzymam -kiedy będzie fota w sari? Bo wyglądają rajsko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś piękny poranek bez słoni w brzuchu, okropnie nam miło z tego powodu. Do tego przepiękny wschód słońca nad rozlewiskami. Wyciągamy się jak koty, na łódce falującej między kanałami, błogostan....
      O co cho z ołtarzykiem i wieloma innymi Leninami to my ni chu chu...
      Chciałam sobie sari kupić, ale w sarisklepie wywołałam taką sensację swoją osobą, że stchórzyłam i uciekłam od 15 ekspedientek, które chciały mnie obsługiwać jednocześnie mówiąc do mnie w dziwnym języku ;)

      Usuń
  3. Hello, może być prawie jak w Pretty Woman!
    Ona chyba też najpierw zakupów nie zrobiła, a potem...
    Więc tak (wiem, że tak się nie zaczyna)-wchodzisz do sklepu, głowa do góry- nie tak za wysoko, cobyś jeszcze coś oglądnąć mogła-i poddajesz się fali ekspedientek.
    Ty się przebierasz, Wojtek siedzi na wygodnej kanapie, ok. stołeczek też może być...no, może też trochę postać (ma wprawę, wczoraj stał za whisky) i Ci doradza, przebierasz w sari (ach?) i wychodzisz ze sklepu jak Bogini Hinduska.
    I wtedy TO DOPIERO BĘDZIE SENSACJA!!!!
    Wow :)
    Poranka zazdroszczę...Dr Kruszewicz mnie dziś załamał, stwierdził, że te gęsi- niektóre, wcale nie odlatują. Gdzieś sobie czasami tu zimują, i jak się nagle pojawiają gdzieś indziej, to...z ...nudów, albo za żarciem...
    A już myślałam, że wiosna, wiosna ach to ty....
    Buziaczki, czekam na to co dalej z tym błogim, bez trąb w brzuchach, dniem!
    1/2 Kopra

    OdpowiedzUsuń
  4. 1/2 Koprów (no, bo bez przesady ;) :) )
    AaaaaaaaaaaaaaaaaaaaUaaaAaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakos widoki z Sri Lanki byly bardziej urlopowe te sa jakies troche smetne , pies i kot tez juz tesknia za wami caluski marysia

    OdpowiedzUsuń