czwartek, 6 lutego 2014

Laguna Phra Nang

Jak cudownie jest obudzić się zdrowym! W pełni sił ruszyliśmy od rana na kolejne wspinaczki wysokogórskie. Trochę hardcora i zdobyliśmy (no dobra tylko Wojtek zdobył, ale było naprawdę ciężko) lagunę otoczoną skałami. Wspieliśmy się też na punkt widokowy, z którego pięknie widać po obu stronach półwyspu nasze ulubione plaże. 






Popołudniowym spacerkiem odkryliśmy cudne zakątki tego uroczego miejsca.

Drzewka namorzynowe piją wodę morską,żyją i pięknie kwitną w morzu...cud!


Jutro z Morza Andamańskiego przenosimy się nad Zatokę Tajlandzką - liczymy na widoki podwodne.

3 komentarze:

  1. Hejka, fajnie, że brzuszki już OK!
    Pierwsze zdjęcie- "Ooooo"
    Fotka druga - "Wow" Jesteście Wielcy, ale sorrry, drzewo Was przerosło :) ;)
    Fotka trzecia: "Niieeeeeeeeeee....." (okrzyk absolutnego zachwytu z nutką zazdrości, w towarzystwie, jak zwykle, szerokiego uśmiechu.... A samo "Nie" to chyba powodowane faktem bycia jeszcze za biurkiem w pracy...)
    Czwarta: "Jadu domu, bo mnie skręci". Ale skręca absolutnie pozytywnie.
    To jutro płetwy w użyciu! Hurrra!
    Buziaki. a.

    OdpowiedzUsuń
  2. No super. Te podwodne widoczki, to chyba nie aż tak bardzo podwodne:). Uważać na siebie>
    Pozdrawiamy Was z niedługo wiosennego Koszalina.
    MiS P.

    OdpowiedzUsuń
  3. A między kamieniami błoto płynie?Ja pierdziule ,ale wyprawa:) Uwaga na brzuchy:)

    OdpowiedzUsuń